czwartek, 4 czerwca 2015

May WRAP UP and BOOK HAUL

Hej, hej! Dziś po dość długiej przerwie przychodzę z kolejnym postem. Przepraszam za nieobecność. Co tu dużo mówić - brak czasu, ciągłe poprawki, nawał nauki. Ale już z tym koniec i jestem do Waszej dyspozycji. ;)

 


1. Zacznę od book haul'u, ponieważ w tym miesiącu zakupiłam tylko jedną książkę i ebook'a. Mimo, że jedna książka za to jaka - cudowne i niesamowite "Losing Hope" Colleen Hoover, a co za tym idzie dzięki kodzie wewnątrz okładki ściągnęłam "Szukając Kopciuszka", czyli dodatek do tejże duologii. Tak jak mówiłam - króciutki haul, dlatego połączyłam te dwa posty razem. Obie książki już przeczytałam, ale o tym dowiecie się z drugiej części tego posta.




2. Wrap up, czyli cudowności, które pochłaniałam w tym miesiącu.
a) W pierwszej kolejności połknęłam  
*"Hopeless", 
*"Losing Hope", 
*"Szukając Kopciuszka" Colleen Hoover.
Każda z tych książek była piękna, aczkolwiek cieszę się, że nie kupiłam pierwszej części tylko pożyczyłam. Dlaczego? Niestety zarówno "Hopeless" jak i "Losing Hope" opowiadają tę samą historię. Oczywiście jest kilka rzeczy, którymi się różnią np. historię opowiada inny bohater, można lepiej poznać dzięki temu co się działo w jego umyśle, są dodatkowe informacje na "pewien temat" (nie chcę spojlerować), dostrzegamy różnice i drobnostki, na które nie zwracaliśmy wcześniej uwagi... Ale jednak dla mnie to i tak praktycznie to samo. Tutaj się niestety troszkę zawiodłam.
Ogólnie fabuła jest pięknie skonstruowana. Główna bohaterka i bohater mają bardzo rozbudowaną osobowość oraz rozwija się tu ciekawy wątek dotykający trudnych problemów (które nie raz są tematem tabu). W pewnych momentach za dużo było "bliskości" między głównymi bohaterami, ale myślę, że to był zabieg celowy, aby pokazać przemianę Sky.
Podsumowanie: Książki te według mnie zasługują na ocenę:  7/10 gwiazdek, ponieważ były one tak dobre, że od razu pojechałam do księgarni po kolejną część, ale niestety, w niektórych momentach była ona troszkę nudna (chodzi tu o drugą część kiedy wiedziałam dokładnie co się wydarzy po przeczytaniu pierwszej). Mimo to jest to bardzo dobry wynik. :)

b) Kolejną książką, którą musiałam przeczytać była "Zemsta" Aleksandra Fredro/y (zapomniałam jak to się odmienia, co ta szkoła robi z człowiekiem). W każdym razie była to moja lektura szkolna, niezbyt ciekawa, ale zrozumiała. To na tyle, bo to w sumie nie jest książka, która mogłaby podbić moje serce. :)

c) Przygotujcie się bo zmrożę Wam krew w żyłach i zatrzymam bicie serca, a to wszystko za sprawą tam dara ram dam dam (*fanfary*) "Black ice" Becci Fitzpatrick! Książka tak świetna, że mogę mówić o niej godzinami. Totalnie przepadłam czytając ją. Miałam ochotę na akcję i ją dostałam i to z nadwyżką jakiej się nie spodziewałam. Po prostu jedno wielka książkowa pyszność! Mniam mniam. Mam nadzieję, że autorka już niedługo znowu napisze jakiś kryminał, bo nie mogę się doczekać! Ale, ale co będę się tu rozpisywać - niedługo recenzja. ;)



d) Kolejnym cudem jaki dopadłam (tak tak zakochałam się w kryminałach hihi) był "Pies Baskervillów" Artura Conana Doyle'a, czyli nie zwyciężony Sherlock Holmes razem z Watsonem rozwiązują kolejną zagadkę. Tym razem z nie wyjaśnionych przyczyn ginie każdy członek z rodu Baskervillów.Świadkowie tych zdarzeń mówią zawsze o dziwnej postaci zwierzęcia, któremu z pyska ział ogień. Można podejrzewać wszystkich: dziwnego służącego, sąsiadów i mordercę, który właśnie uciekł z więzienia. Krąży również legenda, że tę dziwną kreaturą, która zabija Baskervillów mógł być pies z nad przyrodzonymi zdolnościami. Sherlock ma ciężki orzech do zgryzienia.
Podsumowanie: Dałam tu 7/10 gwiazdek, chociaż dorzuciłabym jeszcze połówkę, gdyby była taka opcja. No bo to w końcu Holmes!

e) Wiem, wiem to i tak za późno, ale w końcu przeczytałam "Igrzyska śmierci" i "W pierścieniu ognia" Suzanne Collins. Z początku nie wiedziałam co tak wszystkich w tym pociąga. Wiedziałam tylko, że na prawie każdym  książkowym forum jest mnóstwo fanów tej serii. Postanowiłam, więc to przeczytać, bo w końcu chciałam mieć na ten temat własne zdanie. Chyba nie zdziwicie się, kiedy Wam powiem, iż ja również przepadłam na tej trylogii. Chociaż nie czytałam jeszcze trzeciej części to jestem pewna, że będzie ona równie świetna jak dwie pierwsze. Już za samą wyobraźnię autorka mogłaby zbierać laury, a co dopiero za okiełznanie tej energii, która podpowiada jej co napisać. Jest to od niedawna moja ulubiona trylogia, choć nie znam zakończenia. :)
Podsumowanie:  Dałam tu 9/10 gwiazdek choć długo się wahałam pomiędzy 8, a 9. W ostateczności postanowiłam nie być skąpa, bo ja nawet za milion lat nie wymyśliłabym czegoś tak oryginalnego jak Collins.


f) Jak miło zakończyć czytelniczy miesiąc - oczywiście "Papierowymi miastami" Johna Green'a. Powiem tak, recenzja już się szykuje, więc za dużo nie piszę tylko wstawię link tu:http://myksiazkomaniacy.blogspot.com/2015/06/papierowe-miasta-john-green.html
Książka podobała mi się tak bardzo, że okrzyknęłam ją najlepszą powieścią "pana Zielonego".
Podsumowanie: Dałam tu 8/10 gwiazdek, choć zasługuje na 8,5. Kiedy na lubimy czytać w końcu powstanie taka opcja?! *bulwers na nie rozumiane potrzeby książkomaniaków*
 

Buziaki, (jak zwykle spóźniona) Alex :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz